Buriam-
Cudzoziemiec i jego żona, pani Thanyaluck Sarapanya, apelują do społeczeństwa o pomoc. Pan Martin Anderson, lat 65, mieszka legalnie w Tajlandii od ponad trzydziestu lat. Był zatrudniony przez wiele firm, głównie w rejonie Pattaya. Dziesięć lat temu poznał swoją żonę, ożenił się i przenieśli się do Buriam, aby osiedlić się i mieszkać razem. Obecnie mają kilkoro małych dzieci w szkole, które według doniesień są w klasie 5.
Ostatnio pan Anderson, który waży ponad 200 kg i od jakiegoś czasu ma trudności z chodzeniem, miał poważny upadek w łazience i teraz w ogóle nie może chodzić. Jest niezdolny do pracy, wydał swoje oszczędności i znalazł się w ciężkim okresie z powodu niemożności chodzenia i wagi. Jego dom jest wynajmowany, nie jest własnością, a rodzina nie była w stanie zapłacić czynszu od trzech miesięcy i teraz grozi jej eksmisja, nie mając dokąd pójść z dziećmi.
Pan Anderson stwierdził, że zwrócił się o pomoc do swojej ambasady, ale ponieważ nie jest w stanie podróżować ani chodzić, nie byli w stanie mu pomóc i w tej chwili go nie odwiedzili. Ponadto jego żona jest również niewidoma z powodu niedawnego wypadku i nie jest w stanie pracować również i pozostaje jego jedynym opiekunem i żywicielem.
Pan Anderson nie miał pieniędzy na zakup laptopa, ponieważ chciał wrócić do pracy online, wyświetlając reklamy firmom. Lokalne władze i sąsiedzi w jego wiosce w Buriam, a także pan Bhin Bannruennit, dobrze znany członek Fundacji Grateful Gratitude, połączyli siły i zapewnili pieniądze na używany laptop, aby mógł spróbować wrócić do pracy, choć online.

To powiedziawszy, rodzina wciąż jest w tragicznych czasach i próbuje uzyskać zaległy czynsz i zapłacić za leczenie pana Andersona po jego upadku, aby mógł wrócić do ćwiczeń. Poprosili o pomoc publicznie na tajskich stronach internetowych, a my w The Pattaya News ponownie to publikujemy.
Rodzina przyjmie nawet niewielkie darowizny poprzez swoje konto w banku Siam Commercial Bank, 2 2 1 2 2 6 8 7 3 9, konto oszczędnościowe. Doceniają każdą pomoc, jaką mogą otrzymać w tych trudnych czasach.

