Pattaya –
Policja w Pattaya prowadzi dochodzenie po tym, jak Tajlandczyk zgłosił, że mężczyźni podający się za policję wyłudzili od niego pieniądze za używanie e-papierosów.
Dzisiaj, 26 lipca 2019 r., tuż po północy, 24-letni pan Panuwat Subun z Ayutthaya przybył na komisariat policji miasta Pattaya, gdzie poinformował, że czterech mężczyzn podających się za funkcjonariuszy Sekcji Śledczej Policji Regionu 2 wyłudziło od niego pieniądze .
https://www.youtube.com/watch?v=iEX2bGJKtN8
Panuwat powiedział policji, że mężczyźni przyłapali go na stacji benzynowej w południowej Pattaya z dwoma zestawami e-papierosów, które pierwotnie kosztowały 1,250 bahtów za każdy zestaw.
Twierdził, że poprosili go o 30,000 20,000 bahtów za to, że nie wysłał go na komisariat. Powiedział, że nie ma wystarczającej ilości gotówki, więc dał im złotą bransoletkę o wartości około 5,000 XNUMX bahtów i XNUMX bahtów w gotówce.
Następnie zabrali go do pickupa i wywieźli na Pattaya Beach Road w pobliżu Soi 13/2.
Podpułkownik Kamon Appakarat, zastępca policji dochodzeniowej policji miejskiej Pattaya, twierdzi, że prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu.
Wapowanie w Tajlandii jest ściśle niezgodne z prawem, a w Tajlandii obowiązują jedne z najsurowszych kar na świecie za wapowanie.
Od czasu ostrego ataku na wapowanie mniej więcej dwa lata temu w wiadomościach regularnie pojawiają się historie głównie turystów, którzy twierdzą, że wyłudzono od nich kwotę do 50,000 XNUMX bahtów. Tymczasem tajski szef Phillip Morris w Tajlandii prowadzi kampanię na rzecz przyszłości wolnej od dymu i ma nadzieję, że uda mu się zmienić surowe tajskie przepisy dotyczące wapowania.