Chiński turysta Yang Zahn, lat 25, został ranny podczas bójki w Taboo GoGo przy Walking Street z raną głowy i uszkodzeniem ubrania podczas bójki z dwiema pracownicami dziś rano o 2:30.
Obie strony sporu mają radykalnie różne historie i perspektywy dotyczące problemu, dlatego omówimy obie.
Chiński turysta twierdził prasie, że zajęty jest swoimi sprawami i pił drinka, gdy jedna z pracownic nieustannie zwracała na niego uwagę, której nie chciał. Twierdził, że kilkakrotnie prosił pracownicę, aby zostawiła go w spokoju i pozwoliła mu pić, czego jednak nie zrobiła. Następnie twierdził, że zaatakowała go z przyjacielem bez powodu.
Pracownicy twierdzili, że turysta był pijany, agresywny, niegrzeczny i nadal go dotykał, nie kupując mu drinka. Oświadczyli, że kilka razy prosili go o opuszczenie domu, a on odmówił. Stwierdzili również, że odmówił zapłacenia rachunku, który wynosił około 140 bahtów. Stwierdzili, że konflikt nasilił się, gdy mężczyzna nie przestawał ich dotykać i krzyczeć na nich.
Policja zabrała obie strony na komisariat przy Soi 9, a turysta otrzymał na miejscu pomoc medyczną w związku z niewielką raną głowy. Policja uważa, że prawda tkwiła gdzieś pośrodku obu zeznań. Pracownice zgodziły się zapłacić grzywnę w wysokości 1000 bahtów za incydent. Kierownik GoGo również został dowieziony na komisariat i oskarżony o sprzedaż alkoholu po dozwolonych godzinach, ponieważ licencja na Walking Street obowiązuje o 2 w nocy.
Policja oświadczyła, że sprawdzi CCTV i ustali, czy należy podjąć jakiekolwiek działania prawne przeciwko gogo.