Szef Urzędu Turystyki Tajlandii nakreślił bardzo różowy obraz turystyki zagranicznej i krajowej w Tajlandii.
Dzieje się tak po doniesieniach większości lokalnych właścicieli firm w Pattaya, że ten niski sezon był bardzo trudny.
Według Yuthasaka Suphasorna, szefa TAT, stwierdził dzisiaj, 29 lipca 2019 r., że obecne ogólnokrajowe trendy pokazują, że krajowi turyści z Tajlandii i zagraniczni będą wydawać ogromne sumy pieniędzy. 820 miliardów bahtów w trzecim kwartale (lipiec-wrzesień) – o 9% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Stwierdził, że szacunkowo odwiedzi 9.7 mln obcokrajowców – wzrost o 7%. Ich wydatki w wysokości 530 miliardów stanowiłyby 11% wzrost w stosunku do zeszłego roku.
Tymczasem, jeśli chodzi o rynek krajowy, odnotowałby 6% wzrost liczby turystów i pięcioprocentowy wzrost przychodów ogółem.
Wszystko to wskazywało na wzrost w czwartym kwartale, który umożliwiłby TAT opublikowanie na koniec roku danych, które spełniły swoje roczne cele, według Suphasorna.
Tymczasem
Raporty ostatnio sugerowały, że turystyka w miejscach takich jak Phuket, Pattaya i Chiang Mai spadła o 30% w stosunku do ubiegłego roku. Niektórzy reporterzy biznesowi, tacy jak operatorzy łodzi motorowych w Pattaya, zgłaszali spadek nawet o 80%. Jednak kilka ośrodków i firm obsługujących bogatych lub „dwutygodniowych milionerów” twierdziło, że w ostatnich tygodniach radzi sobie dobrze, a nawet lepiej z roku na rok.
Ponadto liczby dotyczące turystyki podane przez TAT były nawet kwestionowane przez różne ministerstwa w rządzie.
Jest to zdecydowanie zagmatwany krajobraz, w którym wiele różnych sektorów nie zgadza się na to, gdzie obecnie znajduje się turystyka.
Oto niektóre z ostatnich artykułów: