Od redakcji: Dlaczego nie należy wychwalać ani wysławiać strzelca w tragicznej masowej strzelaninie do Korata

Poniżej znajduje się artykuł redakcyjny Adama Judda, redaktora naczelnego Pattaya News. Opinie w środku są jego własnymi.

Od początku sobotniej tragicznej masowej strzelaniny było oczywiste, że zabójcy, który nie zasługuje na dalsze wymienianie go w tej publikacji, groziła hańba.

Transmisje na żywo z Facebooka, aktualizacje na własnym koncie oraz kontach ofiar i zakładników, a nawet tworzenie nowych kont podczas masakry. Strzelec doskonale wiedział, że świat go obserwuje… i najwyraźniej mu się to podobało.

To nie jest pierwsza masowa strzelanina, która wykorzystuje media społecznościowe do gloryfikowania i zwiększania liczby odbiorców swoich zbrodni, ale powinno to dać cenną lekcję wszystkim oglądającym… Nie powinniśmy i nie możemy tolerować dawania takim pokręconym osobom jak strzelec platformy do publikowania swoich obrzydliwe czyny i poglądy. Takie postępowanie tylko zwiększa ryzyko, że inne chore osoby będą chciały powtórzyć te czyny.

Jestem wdzięczny firmom z mediów społecznościowych za to, że dołożyły wszelkich starań, aby zamknąć konta strzelców oraz usunąć ich filmy i posty podczas oblężenia, ale my, jako społeczność globalna i ludzie, musimy dołożyć wszelkich starań, aby ludzie tacy jak strzelec nie stali się pseudocelebrytami.

W The Pattaya News skupimy się na ofiarach tej tragedii i sposobach zapobiegania takim wydarzeniom w przyszłości. Skupimy się także na bohaterach, którzy pomogli zatrzymać strzelca, oraz na ocalałych, z których część spędziła siedemnaście godzin uwięziona w toaletach, sklepach i sprzątając szafy w centrum handlowym, przerażona o swoje życie.

Nie będziemy jednak dalej publikować filmów ani zdjęć strzelca i jego działań ani nie uwiarygodniać jego działań lub poglądów. Wspieramy także rodziny co najmniej dwudziestu pięciu ofiar, które wraz z całym narodem opłakują dziś w Tajlandii.

Wyrażam uznanie także przywódcom i rządowi Tajlandii za zjednoczenie się w tej tragicznej sytuacji i uporanie się z sytuacją, która czasami wydawała się niemal niemożliwa i niewiarygodna. Łatwo jest z domu krytykować z fotela czas reakcji oraz działania policji i rządu, ale widząc podjęte działania i reakcje, osobiście uważam, że zrobili wszystko, co mogli w danych okolicznościach, tragicznie tracąc członków własnego zespołu podczas operacji.

Wyrażam uznanie także setkom osób, które oddały krew, oraz pracownikom szpitala, którzy pracowali na dwie zmiany i pomogli dziesiątkom rannych podczas strzelaniny.

Sama skala rozmiarów centrum handlowego, setki ukrywających się ludzi oraz możliwość, że strzelec w celu ucieczki przebierze się i ubierze cywila, nie można traktować bezczynnie, dlatego kibicuję rządowi i zespołowi specjalnego reagowania za uratowanie znacznie większej liczby istnień ludzkich i na koniec zabicie strzelca.

Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego strzelec to zrobił… ale ostatecznie pytanie, które musimy zadać, brzmi: jak możemy zapobiec ponownemu wystąpieniu czegoś takiego. Na początek nie należy uwiarygodniać strzelca poprzez udostępnianie filmów przedstawiających zabitych i rannych, jego selfie, osobistych filmów i innych materiałów. Właściwe podejście to nie wymienianie go i skupianie się na bohaterach i ofiarach.

W przeciwieństwie do niektórych mediów nie publikowaliśmy również aktualizacji na żywo ani filmów przedstawiających działania policji podczas wydarzenia. Publikowaliśmy tę wiadomość po oficjalnym wydaniu informacji lub zdjęcia przez władze. Uważamy, że umieszczanie informacji i filmów przedstawiających policję wchodzącą do budynku i podejmującą działania bez oficjalnego komunikatu zagraża operacji i prawdopodobnie życiu zaangażowanych osób. Strzelec śledził wydarzenia w mediach społecznościowych, a jednym z powodów, dla których operacja trwała tak długo, była reakcja na publikowane publicznie wiadomości i podjęcie działań. Mam nadzieję, że dla wielu osób wyciągnięto wnioski na przyszłość.

Jako obywatelowi amerykańskiemu taki incydent nie jest mi niestety obcy, ale mam nadzieję, że wszyscy możemy się z niego czegoś nauczyć, wspierać ocalałych i rannych oraz pamiętać o ofiarach… ale nie gloryfikować strzelca.

Spoczywaj w pokoju tym, którzy odeszli. Moje najgłębsze podziękowania należą się komandosom, pracownikom szpitala, służbom ratowniczym i wszystkim, którzy wczoraj i dziś rano pomagali w jednym z najciemniejszych dni w niedawnej pamięci. Razem staniemy się silniejsi i wytrwali.

Zapisz się!
Adam Judd
Pan Adam Judd jest współwłaścicielem TPN Media od grudnia 2017 roku. Pochodzi z Waszyngtonu w Ameryce, ale mieszkał także w Dallas, Sarasocie i Portsmouth. Ma doświadczenie w sprzedaży detalicznej, HR i zarządzaniu operacjami. Od wielu lat pisze o wiadomościach i Tajlandii. Mieszka w Pattaya od ponad dziewięciu lat jako pełnoetatowy mieszkaniec, jest dobrze znany lokalnie i regularnie odwiedza ten kraj od ponad dekady. Jego pełne dane kontaktowe, w tym dane kontaktowe biura, można znaleźć na naszej stronie Kontakt poniżej. Historie prosimy o e-mail Editor@ThePattayanews.com O nas: https://thepattayanews.com/about-us/ Skontaktuj się z nami: https://thepattayanews.com/contact-us/