Buri Ram-
Gubernator prowincji Thatchakorn Hatthathayakul nakazał surowsze ograniczenia i środki mające pomóc chronić prowincję, wykorzystując do tego oznaczenie Covid19 jako niebezpieczną chorobę i obowiązujące przepisy.
Staje się pierwszym gubernatorem w Tajlandii, który podejmuje niezależne działania i ma do tego pełne prawo.
Prowincja nie ma obecnie potwierdzonych przypadków wirusa, chociaż miała kilka podejrzanych przypadków.
Ograniczenia obejmują wszystkie osoby wjeżdżające na prowincję, zarówno obcokrajowcy, jak i obywatele Tajlandii, którzy przy wjeździe poddają się kontroli stanu zdrowia, a następnie regularnie zgłaszają się do władz lokalnych przez czternaście dni. Tajowie będą podlegać starszyźnie i wójtowi lokalnych wsi, cudzoziemcy będą kierowani do szpitali i urzędów państwowych. Dzieje się tak niezależnie od tego, czy ktoś jest lokalnym mieszkańcem. Każdy z gorączką zostanie wysłany do lokalnego szpitala.
Urzędnicy Buri Ram będą na wszystkich głównych drogach i trasach podróży, w tym pociągach, do prowincji, aby egzekwować rozkaz gubernatora.
Zakon ogranicza również zgromadzenia do pięćdziesięciu osób lub mniej, w tym działalność religijną. Nie zamyka konkretnie lokali, jednak lokale proszone są o kontrolowanie liczby klientów. Miejsca, w których gromadzą się duże ilości ludzi, takie jak rynki, zostały poproszone o zamknięcie, jednak tymczasowo, jeśli nie mogą kontrolować liczby osób.
Nakaz jednak nie „blokuje” prowincji ani nie zamyka wszystkich miejsc, jak niektóre media nieprawidłowo donosiły, ponieważ ludzie mogą przychodzić i wychodzić, ale muszą przestrzegać procedur zgłaszania i kontroli wymaganych przez władze lokalne, kiedy to robią.
Naruszyciele prawidłowego zgłaszania lub przekazywania informacji władzom lokalnym będą podlegać czynnościom prawnym – dodał wojewoda.