Bangkok -
Prodemokratyczni protestujący zebrali się tego wieczoru pod Pomnikiem Demokracji w Bangkoku, po czym maszerowali dalej do Biura Pałacu Królewskiego, aby złożyć tak zwany „list ludowy” do Jego Królewskiej Mości Króla.
Kluczowa prodemokratyczna grupa Wolna Młodzież ogłosiła w zeszłym tygodniu, że to, co uważali za największy wiec, odbędzie się dzisiaj, 8 listopada, po odmowie rządu Tajlandii przestrzegania ich podstawowych żądań. Pattaya News nie szacuje wielkości tłumu. Jednak pod pomnikiem marszu zebrał się spory tłum.
Masywny tłum zaczął gromadzić się o godzinie 4:00 wokół pomnika, gdzie gromadzili się również niektórzy zwolennicy pro-establishmentu, ale obie strony nie stanęły naprzeciw siebie.
Prodemokratyczni frontmani zaczęli maszerować około godziny 5:00 do Biura Pałacu Królewskiego i napotkali kilka barykad i drutów kolczastych zainstalowanych przez władze w ciągu ostatniego dnia.
Podobno przed Wielkim Pałacem zainstalowano również trzy ciężarówki z armatkami wodnymi, blokując protestującym zamiar przemarszu na teren dzielnicy królewskiej.
Armatki wodne zostały wystrzelone w tłum zbliżający się do Pałacu Królewskiego około godziny 6:00 i obie strony wycofały się do negocjacji. Podobno doszło do kilku starć między obiema stronami.
O 8:30 protestujący i policja nadal walczyli w pobliżu Pałacu Królewskiego. Protestujący nalegają, aby zbliżyć się do pałacu i dostarczyć listy do Jego Królewskiej Mości Króla. Policja odmawia ustąpienia. Bardzo napięta sytuacja. Przywódcy po obu stronach starają się uspokoić sytuację. Liderzy protestu usunęli autobusy i barykady przed Wielkim Pałacem.
Jeśli chodzi o armatki wodne, policja stwierdziła, że woda nie zawiera żadnych substancji chemicznych i poprosiła protestujących o zrozumienie sytuacji i przyjęcie przeprosin za oddanie strzału.
O 9:00 Wolni Ludzie ogłosili koniec demonstracji. Przed Wielkim Pałacem ustawiono cztery ogromne skrzynki pocztowe zawierające wiele listów ludowych, aby protestujący mogli wysłać więcej listów do króla. Żaden z przedstawicieli Biura Pałacu Królewskiego nie pojawił się jeszcze, aby potwierdzić i odebrać skrzynki pocztowe.
Protestujący zawiesili również gigantyczny sztandar, na którym widniało tylko imię króla, co było symbolem buntu protestujących. Doniesiono, że działacze prodemokratyczni będą wzywać do dalszych działań, jeśli ich listy nie dotrą do Jego Królewskiej Mości.
Zdjęcie dzięki uprzejmości: Thai Enquirer, Thai PBS i Free Youth
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=–=–=–=–==-
Śledź nas na Facebook, Twitter, wiadomości Google, Instagram, Tiktok, youtube, Pinterest, rozmowa, Flipboard or Tumblr
Dołącz do dyskusji w naszej grupie na Facebooku https://www.facebook.com/groups/438849630140035/lub w komentarzach poniżej.