Tajlandia-
Po popołudniowych protestach w ministerstwie zdrowia w Bangkoku i zaplanowanych protestach w ten weekend w Bangkoku, rząd Tajlandii ogłosił dziś wieczorem, 16 lipca 2021 r. w Royal Gazette, ogólnokrajowy zakaz „masowych” zgromadzeń.
Zakaz, który nie odnosił się konkretnie do ww. protestów, obowiązuje od razu do odwołania.
Język użyty w nakazie nie podawał konkretnych liczb dotyczących tego, co można uznać za „zgromadzenie masowe”, ale zauważył, że przynajmniej w obszarach o maksymalnej kontroli, takich jak Bangkok i okoliczne prowincje, obecny limit gromadzenia się wynosi pięć, chyba że uzyskają pozwolenie odpowiednich urzędników , takich jak kampanie szczepień.
Nakaz był również bardzo jasny, że ci, którzy go naruszają, mogą zostać skazani na długi wyrok do dwóch lat więzienia i/lub grzywnę do 40,000 XNUMX bahtów.
Nakaz można również łączyć z wcześniejszymi nakazami zakazującymi zgromadzeń, takimi jak dekret o stanie wyjątkowym, ustawy o chorobach zakaźnych, nakazy gmin prowincjonalnych i inne, przez co osoby naruszające zasady mogą spotkać się z wieloma zarzutami i wysokimi grzywnami oraz więzieniem.
Zakon zauważa, że wszelkie zgromadzenia, które nie są ceremonialne i zatwierdzone przez rząd, są obecnie zasadniczo zakazane, wspominając również o bankietach i karnawałach.
Jeden konkretny akapit mówi dosłownie: „Zabronione jest mieszanie się w sposób, który grozi szerzeniem choroby lub wykorzystywaniem okazji do pogłębienia cierpienia ludzi lub zastraszania z powodu szerzenia choroby w całym Królestwie”.
Rozkaz napisał generał Chalermphon Srisawad, Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych.
Wynika to z zaplanowanych w ten weekend protestów przeciwko rządowi, a także protestów, które miały miejsce dziś po południu w ministerstwie zdrowia, chociaż rząd twierdzi, że nakazy NIE są polityczne, ale mają chronić ludzi przed wirusem Covid-19. Ostatnie protesty miały miejsce z różnych powodów, takich jak chęć rezygnacji premiera Prayuta Chan O'Cha, gniew z powodu ograniczeń Covid-19, zamknięcia i środki oraz gniew na to, co opinia publiczna mówi o braku Covid-19 szczepionki, zwłaszcza takie jak Pfizer i Moderna.
Protesty dzisiejszego popołudnia w ministerstwie zdrowia koncentrowały się na tych, którzy byli rozgniewani wprowadzeniem szczepionek w Tajlandii i związanymi z tym ograniczeniami, zamykając wiele firm. Według doniesień, dwie osoby zostały ranne, gdy grupa protestujących próbowała siłą przedostać się do Ministerstwa Zdrowia Publicznego, jedna policjantka.
Dr Rungruang Kitphati, konsultant i rzecznik Ministerstwa Zdrowia Publicznego, stwierdził, że Ministerstwo było otwarte na racjonalny dialog i rozmowę, ale twierdził, że protestujący nie byli rozsądni i nie otwarci na uczciwy dialog z użyciem siły, przeklinaniem i innymi działaniami . Stwierdził również, że zgromadzenia takie jak protestujący, które odbyły się dziś po południu, tylko utrudniły sytuację i spowodowały więcej problemów z rozwiązaniem sytuacji Covid-19.
Protestujący w międzyczasie wyrazili opinię, że mają dość tego, co powiedzieli, że jest poważnym brakiem szczepionek, a w rezultacie powiązanych środków prowadzących do zamknięcia wielu przedsiębiorstw i sektorów.