Bangkok -
Grupa prodemokratycznych demonstrantów, w ramach ruchu „Thalu Fah”, zebrała się po południu, 19 sierpnia, już piąty dzień z rzędu pod Pomnikiem Demokracji w Bangkoku. Skrzyżowanie Sam Liam Din Daeng.
Demonstranci Thalu Fah przybyli na ulicę Ratchadamnoen około godziny 4:00. i zaczął zakrywać szczyt pomnika Demokracji czarną tkaniną i rozwieszać wokół pomnika antyrządowe transparenty.
Pułkownik policji Attawit Saisueb, zastępca szefa pierwszego wydziału policji metropolitalnej, powiedział dziennikarzom, że organizator protestów poinformował władze, że będą protestować bez marszu gdzie indziej. Protest będzie uważnie obserwowany przez urzędników. Na rondzie stacjonowało ponad 20 umundurowanych i tajnych policjantów. Żadna policja nie była obecna. Policja stwierdziła, że zgromadzenie było technicznie nielegalne zgodnie z obecnymi ścisłymi dekretami nadzwyczajnymi dotyczącymi Covid-19, które zakazują wszelkich zgromadzeń powyżej pięciu osób, ale tego popołudnia były bardziej powściągliwe.
Na miejscu zainstalowano mobilny sprzęt stereo i scenę, a zestaw lalek z siana rozrzuconych po drodze ze zdjęciami 250 senatorów i tajlandzkiego komitetu gabinetowego.
Wygłoszono przemówienia działaczy prodemokratycznych, skarżących się na brutalną taktykę policji wobec protestujących i niepowodzenie rządu w zarządzaniu pandemią Covid-19.
O 6:41 podobno na miejsce przybyła policja kontroli tłumu i ciężarówka z armatkami wodnymi. Jednak pułkownik policji nalegał, że nie będzie ostrej konfrontacji, jeśli protest pozostanie pokojowy, mówiąc, że protest można przeprowadzić, jeśli zostanie odwołany na czas i jeśli nie dojdzie do zniszczenia mienia.
Jeden z organizatorów protestu, Karim, negocjował z Attawitem i potwierdził, że protestujący spalą lalki z siana w ramach symbolicznego przedstawienia, które odbyło się kilka razy. Następnie pułkownik powiedział, że powie policji do odejścia i zamiast tego rozmieści policję drogową z gaśnicami.
Od godziny 7:00 demonstranci Thalu Fah zaczęli podpalać stos marionetek. Następnie policja drogowa zbliżyła się do miejsca i 2 lub 3 minuty później ugasiła pożar. Następnie grupa pokojowo odwołała demonstrację.
Po drugiej stronie Bangkoku od 4:41 widziano, jak niezależni demonstranci zbierają się i konfrontują z policją na skrzyżowaniu Sam Liam Din Daeng.
Według jednego z protestujących w Din Daeng, powiedział, że przyszedł domagać się dymisji premiera, ponieważ jego rodzina i przyjaciele cierpią z powodu rządowych rządów i środków blokujących. Nie był przez nikogo zatrudniony i płacił za petardy, którymi sam rzucał w policję.
Petardy zostały rzucone w kontenery, które zostały usunięte dziś rano i ponownie zainstalowane wieczorem. Policja kontroli tłumu wystrzeliła w grupę pocisk z gazem łzawiącym. Konfrontacja trwała ponad trzy godziny. Policja dokonała również nalotu na kilka sklepów z fajerwerkami w rejonie Pathum Thani, mając nadzieję na dotarcie do źródła zaopatrzenia, z którego codziennie korzystają protestujący antyrządowi.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=–=–=–=–==-
Śledź nas na Facebook,
Dołącz do nas na LINE, aby złamać alerty!