Chon Buri —
Tajlandczyk, który w biały dzień otworzył ogień i zranił parę w rejonie Nongprue, nadal przebywa na wolności, a policja intensywnie go szuka. Żona podejrzanego oświadczyła policji, że para rzekomo zwabiła ich w oszustwo inwestycyjne, które kosztowało ich straty finansowe wynoszące ponad 400,000 XNUMX bahtów.
Najpierw nasza poprzednia historia:
Teraz nasza aktualizacja:
Relację wideo z tej historii można znaleźć na naszym kanale YouTube tutaj.
W następstwie zdarzenia zabójca, zidentyfikowany przez policję w Nongprue jako 60-letni Chai Chaichanachai, otrzymał nakaz aresztowania. Jednak na razie miejsce jego pobytu pozostaje nieznane i pozostaje na wolności.
W sobotę 4 listopada policja w Nongprue wezwała jego żonę, zidentyfikowaną jedynie jako pani Nil, lat 40, na przesłuchanie, podczas którego wyjaśniła, że ona i jej 60-letni mąż znali poszkodowaną parę. Twierdziła, że poznała 39-letnią panią Kunyapat Piromjira, która odniosła ranę postrzałową w ramię, ponieważ była stałą klientką usług manicure w jej sklepie.
Pani Nil dodała, że oboje pochodzili z północnego regionu Tajlandii i szybko nawiązali bliską więź. Później pani Kunyapat rzekomo zaprosiła ją do inwestycji w przedsiębiorstwo naftowe i żeglugowe, co według pani Nil gwarantowało 100% zwrotu.
Pokładając zaufanie w pani Kunyapat, zarówno ona, jak i jej mąż, rzekomy bandyta, pożyczyli pieniądze od banku i lichwiarza na inwestycję. Pani Nil twierdziła, że wraz z mężem obciążyła nawet hipoteką swój samochód na kwotę 50,000 465,000 bahtów i sprzedała całą swoją złotą biżuterię na kwotę XNUMX XNUMX bahtów, zanim przekazała ją w zarządzanie poszkodowanym.
18 września 2023 roku po inwestycji otrzymali jednorazowo zwrot w wysokości 16,500 XNUMX bahtów. Jednak od tego czasu nie otrzymali już żadnych zwrotów za swoje pieniądze. Pani Nil poinformowała policję, że para oświadczyła, że ich inwestycja nie przebiegła zgodnie z planem, w związku z czym para zdecydowała się anulować inwestycję i obiecała zwrócić wszystkie pieniądze.
Po załatwieniu dokumentów para zabrała także panią Nil i pana Chai do swojej rezydencji, a nawet wręczyła im kartę-klucz umożliwiający wjazd do wioski, aby przekonać ich, że na pewno spłacą dług. Pani Nil wspomniała jednak, że kiedy napłynęła pierwsza rata, poszkodowani rzekomo odmówili spłaty, co wywołało stres zarówno u niej, jak i jej męża.
Zanim doszło do strzelaniny, jej mąż zapewnił panią Nil, mówiąc: „Nie martw się. Pójdę odebrać dług.” Następnie wyszedł z domu i nigdy nie wrócił.
W międzyczasie „The Pattaya News” przeprowadziła wywiad z ranną ofiarą, panią Kunyapat, która nadal przebywa w szpitalu, na temat twierdzeń żony podejrzanego. Pani Kunyapat stanowczo upierała się, że ani ona, ani jej mąż nigdy nie byli zamieszani w żadne oszukańcze inwestycje, jak ją oskarżają. Stwierdziła również, że stało się jasne, że były to ofiary po tym, jak podejrzany próbował je uprowadzić i zastrzelić na oczach ich młodych siostrzenic i siostrzeńców.
Dodała, że posiada dokumenty potwierdzające i jest gotowa walczyć w tej sprawie z całą mocą prawa. Dodatkowo oświadczyła, że jej mąż nie był zamieszany w tę sprawę, a mimo to zabójca i tak strzelił w niego z pistoletu, raniąc go aż do śpiączki. Zapowiedziała, że z całą stanowczością podejmie kroki prawne przeciwko zamachowcowi.
Policja w Nongprue wciąż poszukuje bandyty.
-=-=-=-=-=-=-=–=-=-=-=-=-=-=-=
Nie zapomnij zapisać się do naszego newslettera i otrzymuj wszystkie nasze wiadomości dostarczane do Ciebie w jednym e-mailu bez spamu. Kliknij tutaj! LUB wpisz poniżej swój e-mail!