Nonthaburi —
8 stycznia 30 r. o godzinie 6:2024 policjanci z Bang Bua Thong otrzymali zgłoszenie o znalezieniu martwego małego dziecka w lodówce w domu przy Rattanathibet Road, Bang Bua Thong, Nonthaburi.
Na miejsce zdarzenia wysłano funkcjonariuszy medycyny sądowej i zespoły ratownicze, które znalazły w lodówce 2-letnie dziecko owinięte w materiałową torbę. Początkowo funkcjonariusze medycyny sądowej zakładali, że maluch nie żył od 3 dni.
Do tego domu należało czterech innych członków, których nazwiska zostały publicznie zidentyfikowane jedynie jako pan Bank, ojczym, pani Koi, macocha i rodzice Banka. Maluch, którego imię i nazwisko utajniła policja, mieszkał z rodziną, jednak biologiczny ojciec poprosił rodzinę o opiekę nad maluchem, ponieważ w ciągu dnia musiał pracować.
Pol. Pułkownik Pruet Chamrunsat, komendant komisariatu policji w Bang Bua Thong, publicznie ujawniła, że policjanci z Bang Bua Thong otrzymali zgłoszenie od matki Banka po 3 dniach zaginięcia małego dziecka. Policja poinformowała jednak, że w pokoju Banka znaleziono źródło silnego nieprzyjemnego zapachu.
Według doniesień Koi powiedział funkcjonariuszom policji, że maluch rzekomo zjadł kleisty ryż, ale utknął mu w gardle, co spowodowało jego śmierć. Kobieta była rzekomo zszokowana i bała się wezwać pogotowie. Koi rzekomo czekała, aż jej mąż Bank wróci do domu. Następnie Bank owinął malucha w płócienną torbę, a następnie od 2 stycznia trzymał ciało w lodówce – powiedział policji Koi.
Jednak Odd, ojciec Banka, powiedział policji, że według niego małe dziecko zostało zabite przez przybranych rodziców, ponieważ Bank rzekomo często go bił.
Sprawa jest w toku od chwili publikacji prasy.
Początkowo policja kontaktowała się z biologicznymi rodzicami w celu przeprowadzenia dalszego dochodzenia, a wyniki sekcji zwłok były dostępne po 3 dniach.