Dwóch buddyjskich mnichów zabitych, dwóch rannych podczas ataku muzułmańskich powstańców w południowej Tajlandii

Dwóch mnichów buddyjskich zabitych w ataku na świątynię buddyjską w południowej Tajlandii przez muzułmańskich rebeliantów, premier i dowódca armii ślubują pociągnąć do odpowiedzialności i znaleźć osoby odpowiedzialne.

Bangkok: Uzbrojeni bandyci na dalekim południu Tajlandii zastrzelili dwóch buddyjskich mnichów i zranili dwóch innych w świątyni, poinformowała w sobotę policja, ograniczając tydzień śmiertelnej przemocy, gdy premier obiecał „ukarać” winnych.

Odziani na czarno napastnicy z karabinami zakradli się do świątyni Rattanaupap w prowincji Narathiwat w pobliżu granicy z Malezją w piątek wieczorem i rozpoczęli ostrzał, powiedział prasie miejscowy nadinspektor Pakdi Preechachon.

„Atak miał miejsce około 7:30 (1230 GMT), kiedy nieznana liczba uzbrojonych na czarno bandytów weszła do świątyni tylnym obszarem przez potok” – powiedział Pakdi.
„Dwóch mnichów zostało zastrzelonych w świątyni, a dwóch innych zostało rannych”.
Od 2004 r. w starciach między etnicznymi rebeliantami malajsko-muzułmańskimi a buddyjskim państwem tajskim, które przed wiekami anektowało ten region, zginęło prawie 7,000 osób, w większości cywilów obu wyznań.

Przywódca junty i premier Prayut Chan-O-Cha potępił strzelaninę w świątyni.
„Premier potępił taki bezczelny atak i poinstruował urzędników, aby zbadali i znaleźli napastników, aby ich ukarać” – powiedział rzecznik rządu Buddhipongse Punnakanta.

Human Rights Watch, który stwierdził w oświadczeniu, że co najmniej 23 mnichów zginęło od wybuchu powstania w 2004 roku, nazwał napaść „upiorną” i zbrodnią wojenną, ponieważ bandyci ścigali cywilów i miejsce kultu.

Zdjęcia przedstawiają mnichów stojących obok ciężko uzbrojonych żołnierzy tajlandzkich i miskę na jałmużnę wewnątrz kompleksu świątyni z dziurami po kulach.

W zeszłym tygodniu imam z tej samej prowincji został zastrzelony, ale nie było jasne, czy atak na świątynię był powiązany.

Piątkowa strzelanina miała miejsce tego samego dnia, kiedy czterech funkcjonariuszy bezpieczeństwa zostało rannych dwiema osobnymi bombami na poboczu drogi, a rebeliant został zastrzelony w starciu w pobliżu szkoły, która odesłała uczniów do domu na cały dzień.

Czterech ochotników obrony cywilnej zginęło również 10 stycznia podczas strzelaniny samochodowej przed szkołą w południowej prowincji Pattani.

W rzadkim publicznym oświadczeniu z 4 stycznia główna malajsko-muzułmańska grupa rebeliantów — Barisan Revolusi Nasional (BRN) — która dowodzi i kontroluje większość powstańców, przysięgła „kontynuować walkę”.

„Siam (Tajlandia) nie wytrzyma”, napisał BRN, kończąc ostrzeżeniem: „Nie pomagaj i nie wspieraj Syjamu”.

Analityk ds. bezpieczeństwa Don Pathan powiedział, że wzrost przemocy był związany z wysiłkami tajlandzkich negocjatorów i malezyjskich pomocników po drugiej stronie granicy, aby „naciskać radę rządzącą BRN, aby przystąpiła do stołu bez oferowania ewentualnych ustępstw”.

Zapisz się!
Adam Judd
Pan Adam Judd jest współwłaścicielem TPN Media od grudnia 2017 roku. Pochodzi z Waszyngtonu w Ameryce, ale mieszkał także w Dallas, Sarasocie i Portsmouth. Ma doświadczenie w sprzedaży detalicznej, HR i zarządzaniu operacjami. Od wielu lat pisze o wiadomościach i Tajlandii. Mieszka w Pattaya od ponad dziewięciu lat jako pełnoetatowy mieszkaniec, jest dobrze znany lokalnie i regularnie odwiedza ten kraj od ponad dekady. Jego pełne dane kontaktowe, w tym dane kontaktowe biura, można znaleźć na naszej stronie Kontakt poniżej. Historie prosimy o e-mail Editor@ThePattayanews.com O nas: https://thepattayanews.com/about-us/ Skontaktuj się z nami: https://thepattayanews.com/contact-us/